Anna Dwornik z Piotrkowa potrzebowała 18 tys. zł, dla syna. Zamiast jednego kredytu, dziś ma cztery i ok. 130 tysięcy do spłaty. Tak świetnie doradza Biuro Doradztwa Kredytowego z ulicy Toruńskiej w Piotrkowie, którego działalność bada już prokurator. - To gorsze niż Amber Gold - mówią ci, którzy czują się oszukani.
Autor: fot. as
Wykryto bloker reklam!
Treść artykułu została zablokowana, ponieważ wykryliśmy, że używasz blokera reklam. Aby odblokować treść, proszę wyłączyć bloker reklam na tej stronie.
Radosław Dwornik (piotrkowianin) potrzebował pieniędzy, konkretnie 18 tysięcy zł. A że jego BIK (w skrócie historia kredytowa) nie był taki jak trzeba, poprosił o pomoc mamę. Pani Anna miała wziąć niewielki kredyt na siebie. - Nie wiem, co mnie podkusiło, żeby pójść właśnie na Toruńską, przecież mama mogła wziąć normalnie kredyt w swoim banku - mówi dziś pan Radek.
Więcej w najnowszym numerze "Tygodnia Trybunalskiego" (od środy 10 sierpnia w kioskach), a także w programie Reporterskim tropem w środę po godz. 14.30 na antenie Strefy FM.
Komentarze 116